Restauracja Leo's Marani, Warszawa
Trzynastka wcale nie musi być feralna! Wczoraj byliśmy na naprawdę niesamowitym gruzińsko-ormiańskim wieczorze. W samym sercu Warszawy, przy Marszałkowskiej 85, słynny szef kuchni i kulinarny ekspert, Levan Dumbovski otworzył restaurację Leo's Marani, podobny lokal z ogromnymi sukcesami funkcjonuje już w Erywaniu.
Levan, Ormianin urodzony w Gruzji obiecuje gościom, że jego gruzińskie i ormiańskie potrawy będą oparte na prawdziwych starych recepturach, a w każdy weekend sam będzie przygotowywał swoje autorskie dania rybne z... dzikiego pstrąga ormiańskiego, który dotrze do Warszawy... samolotem. Sądząc po tym, co szef zaserwował na otwarciu, w Leo's Marani będzie tłok! A że restauracja nie jest wielką jadłodajnią, trzeba będzie chyba rezerwować stoliki. Gwoździem premierowego przyjęcia, na które szef kuchni zaprosił wielu celebrytów i przedstawicieli Gruzji w Polsce, był bez watpienia smażony w piecu jesiotr w pomarańczach i cytrynach, podany w towarzystwie warzyw i pieczonych ziemniaczków. Trzy jesiotry zniknęły z półmisków w kilkanaście minut, a zachwyceni goście gratulowali nie tylko Levanowi, ale pozostałym kucharzom. To, że goście zostaną dobrze nakarmieni można było przewidzieć, ale szef zaskoczył wszystkich zapraszając na otwarcie gwiazdę gruzińskiej estrady Salome Mirianashvili. Jej fantastyczny głos zauroczył gości, a ekspresja i bardzo bezpośredni styl porwał wszystkich gości. Nawet w kuchni obsługa tańczyła wynosząc kolejne dania.
Pamiętajcie - Marszałkowska 85 i Leo's Marani, to miejsce, które trzeba koniecznie odwiedzić. A jak już usiądziecie przy stoliku, napijecie się oryginalnej gruzińskiej lemoniady estragonowej i zjecie którąś z niesamowicie przyprawionych potraw, na pewno tam wrócicie. Najlepiej w piątkowy wieczór na kieliszek ormiańskiej brandy i dzikiego ormiańskiego pstrąga przyrządzonego przez mistrza Levana Dumbovskiego według jego własnej receptury.
tekst: Wojciech Potocki
Tygodnik 7 Dni
redakcja@motywmedia.pl